Wakacje to czas urlopów, relaksu, przygód i gromadzenia zdjęć w albumie pełnym wspomnień. W „dobrym adresie” postanowiliśmy dodatkowo uprzyjemnić Państwu te chwile naszymi publikacjami o ciepłym zabarwieniu.

Na początek prezentujemy ludzi lata, ludzi którzy tworzą team Lubianka, pasjonatów pozytywnie zafiksowanych na punkcie sportów wodnych. I co najważniejsze, miłością do wodnych aktywności zarażających tłumy odwiedzające Port Lubianka. A skoro mowa o miłości, to w tym wydaniu będzie dużo na ten temat. Bo któż z nas, przynajmniej raz w wakacyjny czas nie dał się ponieść gorącemu jak słońce uczuciu. Tak też się dzieje w napisanym specjalnie dla „dobrego adresu” opowiadaniu, którego pierwszą część publikujemy w tym wydaniu. Doskonale sprawdzi się do czytania na plaży.
Piszemy też o romansach sprzed lat. Niestety większość z nich nie miała szczęśliwego zakończenia. O żeglarskich tradycjach i poskramianiu żywiołów opowiada nam jeden z członków Starachowickiego Towarzystwa Żeglarskiego Bajdewind, które w Porcie Lubianka prowadzi zajęcia dla dzieci i młodzieży.

Nieodzowną częścią lata są kwitnące kwiaty. O tworzeniu bukietów z historią, pięknie pisze florystka. Kolejną gorącą propozycją jest reportaż z nocnego objazdu miasta. Na tę wycieczkę zaprasza czytelników jeden z naszych dziennikarzy. Nasi felietoniści zapraszają w podróż w czasie serwując historie sprzed wieków na temat sposobów wytopu żelaza. A także z nostalgią i wzruszeniem wspominają lato z czasów dzieciństwa, kiedy atrakcją była pompowana piłka plażowa oraz „przejażdżka” na pontonie. A przy lekturze koniecznie polecam podjadanie zielonych papierówek, bo to ich czas.

Link do gazety https://drive.google.com/file/d/1tDU3BumeLGLGMzqAruvkBT2uFwDilqgI/view?fbclid=IwAR2yqdLyQF59noYTjPV4aSiD2SRICBcJm7SbkGo0n_d4dJfUfkHDl88rwv4